22.05.2013

Oczko

21 lat.
Jestem, studiuję, mieszkam z wybrankiem mego serca, mam dobry kontakt z Mamą, widuję się co jakiś czas z ludźmi z powiatu (jakby to powiedział Matiszek), odwiedzam babcie w miarę możliwości, mimo że często doprowadzają mnie do szału, żyję sobie spokojnie.
Co się zmieniło od tam tego roku?
Straciłam 10kg, Grzyb wróciła do mojego życia, mam wymarzony my precious i Chochlika, zaczęłam rzygać na kacu, założyłam bloga, na którym się uwywnętrzniam, chyba jestem mniej nerwowa, ale cierpliwości na pewno mi nie przybyło, szukam i staram się określić swoje zdanie na dane sprawy (ale jak to ostatnio przeczytałam u Clarksona, że jeśli masz wyrobione zdanie na dany temat to na pewno nie wiesz jeszcze o nim wszystkiego).
Hm...No i ja się pewnie po trochu gdzieś zmieniłam. 
Chciałam tu napisać, że pierwszy raz z własnej nie przymuszonej woli biegałam. I udało się. 200m to dobry początek.
Co będzie?
Nie mam pojęcia, bo jutro może przejechać mnie autobus.
Jednak będą urodziny na piachach. Chcę tam iść, siedzieć na "winklu" i patrzeć na zachód słońca, a gdzieś wszyscy koło mnie będą zajmować się sobą. Jest tam pięknie i chcę tam spędzić trochę czasu (jakby nie patrzeć) z bliskimi mi osobami, a z resztą bardzo dawno mnie tam nie było, a kocham to miejsce i taki zrobię sobie prezent. 


Prezent od wybranka mego serca.


I google jakie serdeczne.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz