2.06.2013

Dzień Dziecka / urodziny

Moja Mama przez całe moje życie, czyli 21 lat nigdy nie kupiła mi jajka niespodzianki. Nigdy. Żadnego. Dla małego dziecka to musiało być wstrząsające, bo do tej pory to pamiętam, a ostatnio jej to wypomniałam. Hihy, śmiechy, ale jakie było moje zaskoczenie, gdy w paczce na dzień dziecka zobaczyłam jajko niespodziankę. No po prostu taki "banan" na twarzy, tak zacieszałam. Uśmiech nie schodził mi z twarzy z 10 minut. Jak o tym myślę to dalej się uśmiecham. Chyba najbardziej udany prezent. Już nie mogę powiedzieć, że nigdy nie dostałam jajka niespodzianki. Wielkie love dla Mamy. No i Tacie też, ale wiem, że to Mama wymyślała. I za to też, że wybranek mego serca też coś dostał, że o nim myślą, pamiętają i traktują jak swojego. 

Prezent dla mnie ode mnie się udał, bo byliśmy na piachach. Na szczęście pogoda przez kilka godzin postanowiła sobie odpocząć od deszczu i nie pokrzyżowała nam planów. Lubię to miejsce, było spoko. 

Dostałam od JakuBa i Mutika szyszkę, którą przywieźli mi ze swojej wyprawy "autostopem do oceanu". Całkowicie zapomniałam o prośbie, żeby mi coś przywieźli i o tym, że JakuB mówił, że coś dla mnie mają. Tak to już jest, gdy mija 8 miesięcy. Warto było czekać, bo jak to Mutik określił szyszka to "szmata jak dwie pięści". Na prawdę jest wielka.

Jak do tej pory miałam udany weekend, odpoczęłam i nabrałam siły na sesję.












 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz