17.07.2013

coś się we mnie zmieniło, na lepsze

Coś się we mnie zmieniło. Coś na lepsze.
Jeszcze jakiś czas temu w życiu by mi się nie chciało iść do sklepu. A ostatnio z własnej inicjatywy poszłam po składniki na kolację i to podczas deszczu. Na dodatek trochę więcej się ruszam i to też z własnej nie przymuszonej woli. I to dzięki temu, że rok temu źle się czułam i zaczęłam trochę dbać o siebie. Czyli nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
W ogóle ostatnio mam wrażenie, że zrobiła się moda na sport. A to nordic walking, a to jakiś fitness, promocja biegania, rower, basen. Jest i wisi w powietrzu chęć ruszania się. I chwała za to. Chwała dla mnie, że w tym minimalnie uczestniczę i mi się to podoba.

Czasami mam wrażenie, że się narzucam. I potrafię być upierdliwa.  
A może myśl o narzucaniu się jest spowodowana również lekkim odtrąceniem? Nie wiem. Czas z tym skończyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz