12.01.2014

album z autografem Marii Skłodowskiej-Curie

Zapomniałam, zapomniałam, zapomniałam o rocznicy. Gdzieś tam po między wszystkim mi jakoś umknęło... 

Ale jest tak jak powinno być i to cieszy moje serduszko. I to wszystko powoduję, że nie chodzę wściekła jak osa, nie denerwuję się tak szybko i często. A jak się denerwuję to tak, żeby nie zapomnieć jak się trzeba denerwować. Lubię stan, w którym wewnętrzna frustracja nie narasta i wali po wnętrznościach aż do wybuchu. Jest spokojniej, a ja jestem szczęśliwsza. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz