Tak, jestem Beznogiem Informatycznym. I jak sobie pomyślę o jutrzejszych zajęciach z modelowania, aż mnie obrzydzenie bierze. Fuj.
Dzisiaj tłusty czwartek. Obyło się bez pączków, ale obyło się z oponkami. Pierwszy raz robiłam (oczywiście z pomocą Wybranka mego serca, bo jest najukochańszy), wyszły bardzo dobre.
Dla mnie samo robienie ich i możliwość poczęstowania innych (szczególnie Dariusię, która nie miała okazji spróbować nigdy oponek) było na prawdę wielką radością, a na pewno większą niż samo ich robienie. Niektórzy mają rację mówiąc, że karmienie innych sprawia radość. Dla mnie ogromną, szczególnie że robię to kiedy chcę.
Rozpoczęłam ostatnio projekt pt: "Jaki jesteś ze mnie?". Ważne było przełamanie się i to, że myślę o tym długodystansowo.
Dzisiaj pierwszy raz pomyślałam o Śmierci jako wybawieniu. Dla innych. Nie mogę tak myśleć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz