11.10.2014

Zostałam Królewną.

Nowa klawiaturka. Nowy sprzęt.
W końcu wrócił mi dostęp do technologii. Mojej własnej. Już wczoraj chciałam coś wyskrobać, ale stwierdziłam, że poczekam na nową klawiaturę. Radocha! Tym większa, bo w postaci laptopa i tabletu. O, takie sobie 2 w 1. Wszystko trochę malusie w porównaniu z poprzednimi sprzętami. ale już się zakochałam. Ale jak to z miłością, zobaczymy co będzie dalej. Jeszcze staram się ogarnąć system Windows 8.1., w końcu jestem jego zwolenniczką.
Niezła radocha, chociaż już 2 razy wpadłam w panikę: "nie działa", "zepsute", "ojej". Stresy już opanowane.
Szkoda tylko starego lapka...

Dopadł mnie dół. Wszystko, dosłownie wszystko, złożyło się na to, że miałam parszywy tydzień. Kłopoty Wybranka mego serca, brak własnego sprzętu, brak kasy na nowy i obrabowanie rodziców (bo tak się właśnie czuję), a rzeczywistość za którą tęskniłam splatała mi figla i nawet na laborkach mi nie poszło. Ale, ale! Żeby nie pisać jak mi to źle i beznadziejnie, a dzisiaj wysrałam tęczową kupę, napiję się herbaty. 
A poważnie: odganiam ten gówniany humor i koniec z beczeniem. 

A co jest najlepsze? ZOSTAŁAM KRÓLEWNĄ! W tym wypadku nie mogę się więcej smucić.
Kocham Cię mój Królewiczu. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz