22.11.2014

Kinowe chamstwo

Od jakiegoś czasu regularnie chodzę do kina, a to za sprawą korzystnej poniedziałkowej oferty. I jeszcze korzystniejszej karty stałego klienta. Jestem zadowolona, bo przedtem rzadko korzystałam z dobrodziejstw kinematografii, a teraz czerpię pełnymi garściami, na dodatek z filmami niekomercyjnymi. 

Oglądanie przeze mnie filmu w kinie wiąże się z moją osobistą kulturą i całkowitym szacunkiem dla drugiego człowieka. 
Przede wszystkim pierwsze co robię: wyłączam telefon. Nie wyciszam, bo jeśli coś wibrzy to chęć wyciągnięcia jest ogromna i na pewno to zrobię. Po co świecić po gałach sobie, innym i się rozpraszać? A z resztą "Hitchcock" też do tego namawia.
Drugie i najważniejsze: NIE SZELESZCZĘ! I nienawidzę jak ktoś to robi. Dostaję od tego białej gorączki. Gotuje się we mnie, a furia wypełnia całe moje ciało. 
Nie rozumiem... Nie można wytrzymać 1,5-2 godziny bez wpierdalania chipsów czy popcornu?! Czy to aż takie trudne? A jeśli takie trudne to nie można przesypać tego do czegoś nieszeleszczącego? Mało tworzyw sztucznych w tym świecie, nie wydających jakichkolwiek dźwięków? Ja tak raz zrobiłam i nikomu nie rzęziłam. 
Na ostatnim seansie siedział koło mnie taki typ-cham-kutas. W połowie seansu nie wytrzymałam ciągłego szeleszczenia paczek jego i jego towarzyszki, a także przeżuwania zawartości. Poprosiłam, żeby zaprzestali swych czynności. W odpowiedzi (po chwili zastanowienia) typ-cham-kutas stwierdził, że to ja jestem nie w porządku, bo powinnam siąść normalnie. A po jeszcze jakimś burczeniu wziął paczkę i zaczął ją ściskać. Dojrzałość, aż tryskała od 25-30 latka. Chyba chciał zaimponować panience. 
Z chamem nie wygrasz. Niestety dałam się wplątać (na szczęście) w krótką dyskusję, bo aż mnie zatkała jego odpowiedź. Kolejne zdobyte doświadczenie: na chamstwo odpowiadaj kulturą

Jeszcze pewnie coś by się znalazło, ale to są dla mnie dwie najważniejsze sprawy. 

Tak więc, w kinie ważna jest Twoja własna kultura, za pomocą której jesteś oceniany. Zepnij dupę i zachowuj się jak człowiek. Gwarantuję Ci, że 2 godziny bez chipsów w szeleszczącym opakowaniu nie doprowadzi Cię do jakichkolwiek strat. A jak nie możesz bez tego wytrzymać, zostań w domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz