Szczerze to przez jakieś pół imprezy nie bardzo miałam humor na zabawę. Może dlatego, że non stop ktoś podchodził i zmieniał piosenki w połowie ich trwania! Jak ja tego szczerze nienawidzę. Drugie pół bawiłam się całkiem nieźle. Koniec przyszedł niespodziewanie, bo zaczęły się burdy. Natomiast po tym jak opadły emocje mieliśmy niezłą bekę z tego co się wydarzyło.
Ale usłyszałam bardzo miłe słowa od Dominiki. Że jestem taka fajna i od razu mnie polubiła. Tak cieplutko mi się zrobiło na serduszku, ale nie wiedziałam co powiedzieć! Też ją lubię, ale co nagle miałam odpowiedzieć: ja Ciebie też? Nie jestem zbyt wylewna... Przytuliłam się.
Aaa... Byłam mimem.
#niesfornaszelka |