11.01.2015

Charlie Hebdo

Atak na redakcję Charlie Hebdo, zamach na policjantkę i okupowanie sklepu z żywnością koszerną - nie mogę przejść koło tego obojętnie. Jednak powaga całej sytuacji nie dotarła do mnie tak od razu. Stało się to dopiero w piątek. I nie może zmieścić mi się w głowie jak w biały dzień, w cywilizowanym świecie ktoś może iść i zabijać ludzi. Jak?! Ten zamach terrorystyczny uderza we wszystkie najważniejsze wartości: wolność, wolność słowa, swobodę, niezależność. W moją wolność, w moją swobodę, w moją niezależność. Mimo, że dzieje się to tysiące kilometrów stąd, z dala ode mnie. 
Nie winię za to islam. Denerwują mnie zwolennicy, szczególnie polscy, ruchu o nazwie 'stop islamizacji Europy'. Każdy ma prawo do swojej religii, wyznawania kogo i czego chce, wiary w kogo i co chce. Nie oskarżam muzułmanów. I wcale się nie dziwię prezydentowi Francji, który twierdzi, że to nie ma związku z islamem. Co by się działo gdyby powiedział, że ma? Nie jestem sobie w stanie wyobrazić ataków na tych ludzi. Jest ich 4-6 miliona, co stanowi niecałe 10% całej ludność Francji. Co dziesiąty człowiek na ulicy byłby szykanowany dlatego, że kilka POJEBÓW podających się za muzułmanów zrobili to co zrobili? A z resztą, w innych religiach nie ma pojebów? Pewnie, że są. Jak "kochani katole". Ci też to są. Ale nieważne. Ważne, że nie religia, a ludzie to zrobili. Ludzie, którzy nie byli normalni. Nie mam pojęcia co nimi kieruje i nie jestem w stanie tego pojąć. Mają coś z psychiką. I ci "bojownicy" na szkoleniach tworu zwanym Państwem Islamski mają robione pranie mózgu. A z resztą samo Państwo Islamskie jest trochę wykolejone. Jakiś ciul twierdzi, że zrobi sobie państwo, zbiera zwolenników, atakuje inne kraje, zajmuje ich terytorium i hola! A Ci ślepo zapatrzeni terroryzują państwa, w których się wychowali. I psują reputacje całej normalnej reszcie wyznającej islam.
W każdym razie nie mogę się zgodzić z tym co się stało. Nie mogę zrozumieć jak za rysunek, za wyrażanie swoich myśli i emocji, za satyrę, za słowo, za coś normalnego ktoś może ponieś śmierć. W zwykły, biały dzień będąc w pracy, może popijając sobie kawę. Nie rozumiem, nie zrozumiem i nie chcę zrozumieć. Jednak te zamachy terrorystyczne nie są tylko atakiem na redakcję, nie tylko atakiem na Francję, ale atakiem na cały cywilizowany świat. I jakbym tylko mogła uczestniczyłabym w dzisiejszym pochodzie we Francji, bo każda z ofiar poświęciła swoje życie za coś najważniejszego, za wolność. I mam nadzieję, że ta wolność nigdy nie zostanie zachwiana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz