26.12.2012
„Hobbit: niezwykła podróż” – przepiękny!
Wczoraj, o 15 czyli chwile przed seansem dopadło mnie
zmęczenie i odpuściło dopiero teraz jak wstałam. Prawie się uśpiłam na
reklamach, a gdy poleciałyby jeszcze z dwie to już na pewno. Chyba, dlatego nie
przepadam za świętami. Te całe przygotowania! I 4 dni na największych obrotach.
Babcia Z. rozgoniła wczoraj całe towarzystwo, bo jej się
chciało spać. Ona jest po prostu niemożliwa, ale za to ją uwielbiam. A z resztą
moje podobieństwo do niej nie może pozwolić na nie uwielbianie. Dzieciątko
półtoraroczne super mądre, pokochało moją Mamę (i wcale się nie dziwię).
I o co chodzi z tym prezentem? Co mam zrobić? Wiem, że to
jest duży krok w moją stronę. Bardzo duży. I bardzo się z tego cieszę. Ale tak
po prostu bez niczego mam go przyjąć jakby nigdy nic? Jakby wszystko było w
porządku? Wolałabym nie, bo wyszłabym na pazerną sukę, której chodzi tylko i
wyłącznie o podarunek. Ale z drugiej strony odrzucić ten krok łatwą ręką? Jeden
prezent a tyle zaprząta myśli.
27.12.2012
Zu. Zu. Zumba!
Dlaczego ludzie odrzucają innych, niepełnosprawnych
fizycznie i psychicznie? Kieruje nami strach, obrzydzenie, niechęć, brak
odwagi? Nie chcemy, żeby coś takiego nas spotkało i dlatego bronimy się przed
tym nogami i rękami pokazując swoją wyższość? Sami nie mogą o siebie zadbać,
nie mogą zawalczyć o siebie i nikt tego nie zrobi za nich. Czy zachowujemy się
tak, bo gdzieś tam podświadomie kieruje nami dobór naturalny? Jak echo w mojej
głowie powtarza się usłyszane w dzieciństwie (na pewno od jakiegoś kretyna): „nie
patrz na niepełnosprawnych ”. Ja się
pytam, dlaczego? Na każdego człowieka pełnosprawnego mogę patrzeć nie robiąc
sobie nic z tego, a czemu mam nie patrzeć na niepełnosprawnych? Prosty przykład
traktowania ich inaczej. Podziwiam ludzi, którzy mają odwagę, aby było u nich
normalnie i walczą o to (jakkolwiek można zdefiniować normalność). Mi jej brak.
Czemu nie powiem: idź z nią do lekarza, sama doprowadzasz do tego żeby się za
nią wstydzić, chodzi ci tylko o kasę, a jak chodzi to, czemu właśnie o nią nie
zadbasz, żeby żyła jak najdłużej, przecież to twoja siostra…? Nie chcę się
wtrącać, żeby się nikt nie obraził, to nie moja sprawa. Odwracam się plecami i
odchodzę, bo tak jest prościej.
29-12-2012
Bardzo mi smętnie.
Dawno nie miałam chwili dla siebie. A to tu, to tam, to
jeszcze gdzie indziej. Non stop gdzieś i coś muszę zrobić. Odpocznę dopiero jak
zajadę na mieszkanie. Jeszcze 4 dni w tym sylwester, na którego całkowicie nie
mam ochoty. Bo po pierwsze nie wiem, co będę dokładnie robić, a tekst „się
zobaczy” całkowicie mnie nie satysfakcjonuje, to jeszcze z ludźmi, którzy nic o
mnie nie wiedzą i ja o nich nic nie wiem. To działa w dwie strony tylko, że oni
są grupą, a ja już dawno do tej grupy nie należę. Czasem mi bardzo smutno z
tego powodu, ale w większości nie zaplątam sobie tym głowy. Ale co poradzisz
jak nic nie poradzisz?
A po drugie to tęsknię. Za wtuleniem się na łyżeczkę, za
czytaniem ciekawostek i rozmową przed snem, za ciepełkiem, za zapachem, za buziakiem
na dobranoc a nawet za chrapaniem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz