I tak na początku tego roku w końcu udało mi się założyć bloga. Najpierw roiło się coś w głowie, potem już się coś tworzyło, ale się pokomplikowało przez nieuwagę, a jak wiadomo najtrudniej wymyślić nazwę.
I jestem.
Aby wyrzucić wszystkie myśli co cieszą, gnębią, krzyczą, doprowadzają do łez, zadziwiają, intrygują, powodują uśmiech, bolą, rozśmieszają.
Szczęśliwego 2013!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz